Dzisiaj rano zamieszanie,
bo zabrakło wody w kranie.
Mama bliska załamania:
„Co z herbatą do śniadania?”
Siostra krzyczy wniebogłosy:
„Muszę umyć tłuste włosy!”
Tata prawie nogi łamie,
kiedy w kapciach i piżamie,
Zbiega w dół po cztery schody
sprawdzić główny zawór wody.
A ja cicho podpowiadam:
„Może spytać u sąsiada?”.
Sąsiad ramionami wzrusza:
„U mnie w kranie także susza.”
Mama na to panikuje:
„Jak ja obiad ugotuję?”
Siostra krzyczy: „Średniowiecze!
Kąpać się będziemy w rzece!”
Tata zasypiając prawie
wciąż mamrocze coś o kawie.
Całe szczęście, że w tej chwili
wodę znów do rur puścili.
Mama więc do każdej miski,
wszystkich wiader, garnków wszystkich,
Jakie tylko w kuchni miała,
wodę, w razie czego, wlała.
Siostra niczym błyskawica
poleciała do prysznica.
Tata przestał być niemrawy
po wypiciu trzeciej kawy.
A ja chciałbym tylko dodać,
że ogromna to wygoda,
kiedy czysta woda w kranie
jest na każde zawołanie.
Posłuchaj na YouTubie: Awaria
❤️❤️❤️
Genialny wiersz 😊
Super!! Po Pana wizycie w przedszkolu córka nie dosyć że książki chce dokupić to jeszcze wiersze wszystkie mam jej czytać😜🤩
A to dobrze, czy jednak nie bardzo? 🤔 Bo nie mam pewności 😉
Dobrze! Bardzo dobrze😜