Pewna mysz, by dowieść tego,
jaka jest nieustraszona,
obwieściła swym kolegom:
„Wyrwę kotu włos z ogona”.
I odważnie ze swej nory
wyszła na spotkanie z kotem,
który, z racji letniej pory,
wylegiwał się pod płotem.
Jednak, gdy już była blisko,
kot wykonał kilka ruchów,
i mysz całe widowisko
zakończyła w kocim brzuchu.
Proszę zatem, pod rozwagę
weźcie taki morał oto:
jakże często się odwagę
myli ze zwykłą głupotą.