Zwiędłe liście

Tato, co tam zapisujesz?

Wiersz ułożyć znów próbuję.

Jak Ci idzie?

Mam dylemat.
Nie wiem jaki podjąć temat.
Ale wiesz co? Może… może…
Z tej rozmowy wierszyk stworzę.
Starczy tylko ją zrymować.

A jak padną brzydkie słowa?

To… je zmienię oczywiście.

A jak zmienisz „zwiędłe liście”?

Że co proszę!? Niebywałe!
Ja się chyba przesłyszałem!
To jest nie do pomyślenia!
Skąd znasz takie określenia?!
Pewnie od tych obiboków,
Co się kręcą wokół bloku.
Albo usłyszałeś w szkole.
Wiem! To ten niegrzeczny Olek!
Przecież sama jego mina
Świadczy o tym, że przeklina.
To się może zdarzać… komuś,
Ale żeby u nas w domu
Się wyrażać tak soczyście?!
No, doprawdy ZWIĘDŁE LIŚCIE!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.